Aktualności

Pielęgnacja drzewa obok kosciola

Pielęgnacja drzew ” O ich pielęgnacji”

O ich pielęgnacji, czyli co robić z drzewami, żeby im nie zaszkodzić , a coś zrobić
Takie zawiłe zdanie zdaje się dobrze oddawać ducha wielu rozmów, jakie prowadzą zawodowi arboryści ze swoimi Klientami. Wspaniałymi Klientami, właścicielami drzew, którzy nie chcą ich wycinać, a zrobić coś, żeby było : bezpieczniej, spokojniej, przyjemniej, ładniej.

Pielęgnacja drzewa obok kosciola

Pielęgnacja drzew przy kościele

To właśnie na właścicielach drzew ciąży największa odpowiedzialność, gdyż drzewa są im absolutnie poddane, zdane na łaskę lub niełaskę, absolutnie uzależnione od woli posiadacza nieruchomości, na której przyszło im wegetować. Ku tymże właśnie osobom –głębokie ukłony.

Krótsze zdanie będzie o wykonawcach prac na zieleni wysokiej, czyli arborystach. Dobry i odpowiedzialny tree-worker (synonim używany coraz częściej również w Polsce) nie wykonuje wszystkiego, czego sobie tylko zażyczy Zleceniodawca, lecz używając swojej wiedzy i nabytego doświadczenia dąży do znalezienia najlepszego rozwiązania lub kompromisu. Zajmowanie się drzewami dobrze jest ilustrowane właśnie poprzez znalezienie najlepszego rozwiązania lub kompromisu.

Pielęgnacja jesiona

Pielęgnacja starego jesiona na przykościelnym podwórku

Najlepsze rozwiązanie:

Drzewa to wielkie indywidualności, nie ma dwóch identycznych, jak każda żywa istota stworzone są unikalnie, choć według ramowego schematu. Takim schematem możemy określić pokrój drzewa typowy dla danego gatunku. Zauważmy, że niektóre drzewa mają jeden pień widoczny aż do wierzchołka korony (świerki, daglezje, z liściastych często olsze), innym pień rozmywa się w plątaninie konarów już nisko nad ziemią (dąb szypułkowy, klon, platan). Cechą charakterystyczną pokroju jednych drzew są konary wzniesione ku górze (dąb bezszypułkowy, topola, grab), a drugich gałęzie szeroko rozpostarte lub nawet zwisające (platan, jesion, klon, lipa).  Jedne drzewa zazielenione są liśćmi i drobnymi gałęziami od samego dołu (buk, lipa), inne wolą uciekać z koroną wysoko do góry rozmieszczając  tam odżywiające je liście.

To jest właśnie pokrój drzewa, zwany również modelem architektonicznym. Drzewo go po prostu ma i się go nie pozbędzie.  Arborysta to uszanuje i na pewno nie zniszczy. Nie należy doprowadzać zbyt śmiałymi cięciami do zmiany pokroju drzewa. Można ten naturalny kształt co najwyżej skorygować.

Starodrzew jesion

Zdjęcie zrobione podczas wspinaczki w koronę starego jesiona rosnącego przy kościele

Drzewo jest najpiękniejsze, najzdrowsze i najbezpieczniejsze dla otoczenia, kiedy utrzymujemy jego naturalny pokrój i nie ingerujemy cięciami w szkielet jego budowy. Szkielet ten tworzą konary i grube gałęzie. Grube to już te od 10-15 cm średnicy. One powinny pozostać, gdyż usuwając je zawsze otwieramy szeroko wrota infekcyjne, przez które wnikną do wnętrza drzewa patogeniczne grzyby rozkładające drewno. Amputacja – to termin dobrze obrazujący drastyczne cięcia; nikomu się dobrze nie kojarzy.

To reguła. A skoro reguła, to bywają też wyjątki. O nich i o tym, kiedy drzewo prosi o obcięcie konaru zapewne w kolejnym artykule.

Słów jeszcze kilka o kompromisie:

Drzewo rosnące z dala od siedlisk ludzkich przechodzi swoiste stadia rozwojowe: od skiełkowania nasiona, poprzez fazę wzrostu wegetatywnego w fazę generatywną (wydawania nasion), ku fazie dojrzałości, aż do stadium senilnego, czyli starości. W fazie starości drzewo stopniowo obumiera: wpuszcza do swego wnętrza grzyby, odrzuca, czyli wyłamuje konary, wycofuje koronę – wygląda jakby zasychało od góry. Potem się przewraca ustępując miejsca młodym. W puszczy to naturalne, przy domu lub w parku raczej już nie takie pożądane.

Kiedy spotykamy się pomiędzy osiedlami ludzkimi z drzewami w fazie senilnej, która często może być znacznie przyspieszona przez dokonane w przeszłości radykalne cięcia lub inne czynniki, to wtedy wkraczamy do akcji z kompromisem.

Uzasadnia to sięgnięcie po większe narzędzia i cięcia grubszych konarów. Są drzewa o ograniczonym potencjale wzrostu na danym stanowisku. Klon w miejscu wystawionym na podmuchy wiatru będzie się łamał. Brzoza w wieku 50-60 lat lada chwila będzie naturalnie kończyła swój żywot. Dąb ciskający żołędzie na dach samochodu lub zasłaniający zbyt dużo słońca również skazany będzie na dobrą lub złą wolę sąsiadujących z nim ludzi.

To szerokie pole do kompromisu. Dobry arborysta znajdzie go na przecięciu linii oczekiwań Klienta i potrzeb i możliwości drzewa.

Tomek

Arborysta w zespole Logar

Tagi